Na podstawie piosenki 1d- I should have kissed you . :D
Powinienem...Ciągle odtwarzam w mojej głowie,każde słowo,które mi wtedy powiedziałaś.Gdy zamykam oczy..Znów Cię widzę.Jeszcze piękniejszą niż zwykle.Mówię Ci to,a Ty spuszczasz wzrok i się rumienisz.Uwielbiam Twoją nieśmiałość.Łapię Twoją małą rączkę i prowadzę na salę.Widząc GO całującego się z inną próbujesz powstrzymać łzy.Starasz się robić to jak najlepiej,żebym tego nie zauważył.Ale Ty nic przede mną nie ukryjesz.Musiałem mocno Cię przytulić,żebyś nie upadła.Zabiłbym Go.Za to,jak Cię potraktował.Nie zasługujesz na takie traktowanie.
On tylko Cię ośmieszył,stwierdził,że był z Tobą dla zakładu.A Ty się w nim zakochałaś..Jedyne,co mnie cieszy,to to,że miałem rację, i to,że teraz jesteś już tylko moja.Nikt już mi Ciebie nie odbierze.Mimo,że dla Ciebie jestem tylko przyjacielem...
Każdego kolejnego dnia,budząc się,próbuję wszystko poukładać sobie w głowie.Potem policzkuję się w w
wyobraźni za to,że nie wykorzystałem tamtego dnia.
Na bal w ogóle nie miałaś zamiaru iść.Mogę śmiało powiedzieć,że Cię do tego zmusiłem.Cieszę się,że dla mnie się tam wybrałaś.Gdy przyjechałem po Ciebie do domu,siedziałaś na kanapie oglądając telewizję.Wszedłem cicho do pokoju i zakryłem Ci oczy rękoma.Zachichotałaś.Potem Twoja mama zrobiła nam zdjęcie.Wychwalała je jakiś czas.Do Ciebie szepnęła,że bylibyśmy świetną parą.Ty skarciłaś ją wzrokiem,a Twoje policzki w mgnieniu oka pokryły się rumieńcem.Obie myślałyście,że tego nie słyszałem.Myliłyście się,a ja wziąłem to sobie do serca.
Potem,na sali balowej,puścili Twoją ulubioną piosenkę.Wolną piosenkę. Zaprosiłem Cię do tańca.Cały czas robiłem wszystko,żeby zwrócić na siebie uwagę.A Ty zdawałaś się tego nie zauważać.W myślach zadawałem pytania "Czy Twoje serce jest zajęte?", "Czy w Twojej głowie nadal jest ON?", "Czy Twoje serce jest złamane?","Czy jesteśmy w dobrym miejscu i czasie?","Czy Ty coś do mnie czujesz?".
W pewnym momencie znaleźliśmy się bardzo blisko siebie.Zbyt blisko.Zaczynałem świrować.Trzęsły mi się nogi,nic nie mogłem powiedzieć.Nie zauważyłaś tego.I tego,że nasze twarze wolno zbliżały się do siebie.Przymknęłaś oczy...Dzieliło nas zaledwie kilka milimetrów..ale Ty nagle się gwałtownie odsunęłaś...Twoje policzki oblały się rumieńcem...przytuliłaś mnie i szepnęłaś załamanym głosem:"Przepraszam,..ja nie potrafię...kocham Go....".
Załamałem się.Wiele było takich momentów.Momentów,które ciągle traciłem.Jedyne o czym myślę,to Ty i te momenty...Powinienem Cię pocałować,ale miałem stracha.Że odejdziesz.Że mnie zostawisz.A tak byłaś przy mnie.I wiedziałem,że Ciebie nie stracę.
Każdego ranka,kiedy wychodzę z domu,moje oczy szukają Ciebie.Przyjaciele mówią mi,że to nie na moje siły,ale wtedy na balu,widziałem ten błysk w Twoich oczach,kiedy na mnie patrzyłaś.
Kiedy tutaj stałaś..ze mną na sali balowej..tak blisko,tylko o uderzenie serca dalej,kiedy tak na mnie spojrzałaś...Spojrzałaś na mnie..Tymi błyszczącymi oczami...i gdybym wiedział,że będę czuł się w ten sposób,cofnął bym czas i nigdy,nigdy nie pozwoliłbym Ci odejść...
czwartek, 19 września 2013
poniedziałek, 19 sierpnia 2013
# 4. Zayn część II
... -Czy wybaczyłabyś Mu zdradę?-spytałam przyjaciółkę,gdy chłopak ją zdradził na Jej oczach.
-Tak.Nie.Nie wiem.Ja nadal Go kocham.A co Ty byś zrobiła na moim miejscu?-spytała mnie ze łzami w oczach.
-Ja?Wybaczyłabym Mu wszystko.Trzeba dać człowiekowi drugą szansę.Jeśli On Cię kocha,to sprawi,że już nigdy nie będziesz przez Niego płakać...
To moje własne słowa.Teraz nie mają dla mnie żadnego sensu.Nie mam zamiaru wybaczać temu dupkowi tą zdradę.
Postanowiłam wziaść się w garść.Tak więc zrobiłam.
Szłam do kina,gdzie miała czekać na mnie przyjaciółka.Pokłóciłyśmy się tydzień wcześniej,właśnie przez Zayn'a.Po kilkunastu minutach błagania znajoma zgodziła się ze mną spotkać.Idąc na umówione miejsce przechodziłam obok domu kolegi Zayn'a. Z niewiadomych przyczyn zerknęłam w okna Harre'go-bo tak miał na imię chłopak.Zobaczyłam w nich nikogo innego,jak Zayn'a.Mimo dzielącej nas odległości widziałam łzy w Jego oczach.Nawet ich nie otarł,tylko pozwolił,aby swobodnie spływały po Jego policzku.On wylewał łzy,gdy ja byłam silna.
Pomyślałam,że tym razem nie odpuszczę.Popatrzyłam na Niego,zarzuciłam włosami i pewnym krokiem i z uśmiechem na ustach ruszyłam w stronę kina.Co ja robię?Ach,no tak-udaję kogoś innego...
...
-Kocham Cię, [T.I].
-Też Cię kocham,Zayn.
Przytulił mnie mocno.Zadrżałam.
-Zimno Ci,skarbie?-spytał czule na mnie patrząc.
-Troszeczkę.
Chłopak rozpiął bluzę i założył mi ją na marznące ramiona.Przytrzymał ręce na moich ramionach.
-Jesteś najwspanialszą dziewczyną,jaką znam.Jest ze mnie prawdziwy szczęściarz,że nasze losy się złączyły-szeptał mi do ucha,jakby bał się,że ktoś go usłyszy.Taki właśnie był MÓJ ZAYN.Był kochany,słodki,opiekuńczy i uroczy oraz romantyczny.Wiedziałam o tym tylko ja.Reszta świata uważała Go za bad boy'a.To było słodkie,że miał dwie twarze,a tą,którą ukrywał,znałam tylko ja.
-[T.I]...-szepnął.
-Hmm..?
-Nigdy Cię nie zostawię.Jesteś dla mnie najważniejsza...
Spotkałam przyjaciółkę pod kinem.Nie sądziłam,że się pojawi.Dopiero na jej widok się rozkleiłam.Dziewczyna,gdy tylko zobaczyła,że płaczę,przestała się gniewać i zaczęłam jej wszystko opowiadać.Na moje szczęście pogodziłyśmy się.Jakby nie patrzeć,to Zayn nas rozdzielił,i teraz nas połączył.To chyba jedyne,za co Mu mogę podziękować.
~*~
Milion nieodebranych połączeń,smsów,e-maili,itp. Czy On da sobie wreszcie spokój?
Pewnej nocy rodziców nie było w domu.Razem z przyjaciółką zrobiłyśmy sobie "imprezę",na której byłyśmy jedynie my.Ale i taka zabawa mi odpowiadała,bo [T.I.P] robiła za co najmniej 10 osób.Dużo słodyczy i muza na full.To jest noc.Śpiewając i przechodząc tanecznym krokiem przez salon,który wyglądał jak miejsce po wojnie,mój wzrok utkwił w jednym miejscu.Stanęłam w bezruchu i zamilkłam.Przyjaciółka zdziwiła się moim zachowaniem,dopóki nie popatrzyła w okno,w które również ja byłam zapatrzona.Padało,a mimo to za oknem stał nie kto inny,jak sam Zayn-Zdradziłem-I Okłamałem-Swoja-Dziewczynę Malik.Był cały mokry i ze łzami w oczach wpatrywał się we mnie.W Jego oczach widziałam ból,cierpienie,żal i smutek.Jego intensywne spojrzenie mówiło : "Przepraszam","Wybacz mi....Kocham Cię".
Starałam się być nieugięta.Popatrzyłam na przyjaciółkę,której opadła kopara.Pierwszy raz widziała "SKRUSZONEGO" Malika.Nie dziwiłam Jej się-każdy inny zrobiłby taką samą minę na Jej miejscu.
Popatrzyłam jeszcze raz na Niego.Pokiwałam na NIE,a z oczu poleciało mi kilka łez.Odwróciłam się i zrobiłam tylko kilka kroków,gdy coś we mnie pękło.Podeszłam do drzwi i je otworzyłam.W samej pidżamie wyszłam na dwór.Było bardzo ciemno,a ten idiota stał i wpatrywał się w moje okna.Zasanawiałam się,ile już tam stał.
Zobaczywszy mnie,prawie podbiegł do mnie,ale,gdy chciał mnie objąć cofnęłam się."O nie kolego,tak nie będzie"-pomyślałam.Widząc Jego zdziwienie rzuciłam chłodno:
-Masz zamiar stać i moknąć na deszczu jak jakiś idiota,czy łaskawie wejdziesz do środka?
-...I tak jestem już wielkim idiotą...-odparł załamanym głosem.Nie robiło to na mnie większego wrażenia.
Po prostu weszłam do domu zostawiając otwarte drzwi.Albo wejdzie,albo nie.
Usłyszałam zamykające się drzwi.Jednak wszedł.Podeszłam do szafy stojącej w holu i wyciągnęłam gruby koc.
-[T.I.P] mogłabyś zrobić mu herbatę?
-Taaaa, jasne-rzuciła i zniknęła w kuchni.
-[T.I].. posłuchaj...-zaczął drżącym głosem Zayn.Już otworzyłam usta,by zaprzeczyć,ale nie dał mi dojść do słowa.-Ja..bo to nie tak...to znaczy,to jest dokładnie tak,ale chcę coś powiedzieć.Spodobała mi się tamta dziewczyna,ale,gdy wtedy odeszłaś poczułem ucisk w sercu.Wszyscy mi mówili,że przejdzie.Ale z każdym dniem było coraz gorzej.
Zayn zaczął przybliżać się w moją stronę.Był strasznie blady,a Jego oczy były opuchnięte od płaczu.Nie takiego Zayn'a znali ludzie...nawet ja takiego Go nie znałam.
-..i zdałem sobie sprawę,że może tego dnia,kiedy pewna dziewczyna wylała na mnie kawę-uśmiechnął się blado-zakochałem się.Możesz mnie nienawidzić już do końca życia,ale wybacz mi,proszę Cię tylko o to..
Nie umiałam schować uśmiechu,który zagościł na mojej twarzy.Rzuciłam się chłopakowi na mokrą szyję.Lekko zdezorientowany również mocno mnie przytulił.Łkał mi do ucha przepraszając,ale ja nie chciałam tego słuchać.Pocałowałam Go,co potraktować miał,jako "WYBACZAM".
-Tak.Nie.Nie wiem.Ja nadal Go kocham.A co Ty byś zrobiła na moim miejscu?-spytała mnie ze łzami w oczach.
-Ja?Wybaczyłabym Mu wszystko.Trzeba dać człowiekowi drugą szansę.Jeśli On Cię kocha,to sprawi,że już nigdy nie będziesz przez Niego płakać...
To moje własne słowa.Teraz nie mają dla mnie żadnego sensu.Nie mam zamiaru wybaczać temu dupkowi tą zdradę.
Postanowiłam wziaść się w garść.Tak więc zrobiłam.
Szłam do kina,gdzie miała czekać na mnie przyjaciółka.Pokłóciłyśmy się tydzień wcześniej,właśnie przez Zayn'a.Po kilkunastu minutach błagania znajoma zgodziła się ze mną spotkać.Idąc na umówione miejsce przechodziłam obok domu kolegi Zayn'a. Z niewiadomych przyczyn zerknęłam w okna Harre'go-bo tak miał na imię chłopak.Zobaczyłam w nich nikogo innego,jak Zayn'a.Mimo dzielącej nas odległości widziałam łzy w Jego oczach.Nawet ich nie otarł,tylko pozwolił,aby swobodnie spływały po Jego policzku.On wylewał łzy,gdy ja byłam silna.
Pomyślałam,że tym razem nie odpuszczę.Popatrzyłam na Niego,zarzuciłam włosami i pewnym krokiem i z uśmiechem na ustach ruszyłam w stronę kina.Co ja robię?Ach,no tak-udaję kogoś innego...
...
-Kocham Cię, [T.I].
-Też Cię kocham,Zayn.
Przytulił mnie mocno.Zadrżałam.
-Zimno Ci,skarbie?-spytał czule na mnie patrząc.
-Troszeczkę.
Chłopak rozpiął bluzę i założył mi ją na marznące ramiona.Przytrzymał ręce na moich ramionach.
-Jesteś najwspanialszą dziewczyną,jaką znam.Jest ze mnie prawdziwy szczęściarz,że nasze losy się złączyły-szeptał mi do ucha,jakby bał się,że ktoś go usłyszy.Taki właśnie był MÓJ ZAYN.Był kochany,słodki,opiekuńczy i uroczy oraz romantyczny.Wiedziałam o tym tylko ja.Reszta świata uważała Go za bad boy'a.To było słodkie,że miał dwie twarze,a tą,którą ukrywał,znałam tylko ja.
-[T.I]...-szepnął.
-Hmm..?
-Nigdy Cię nie zostawię.Jesteś dla mnie najważniejsza...
Spotkałam przyjaciółkę pod kinem.Nie sądziłam,że się pojawi.Dopiero na jej widok się rozkleiłam.Dziewczyna,gdy tylko zobaczyła,że płaczę,przestała się gniewać i zaczęłam jej wszystko opowiadać.Na moje szczęście pogodziłyśmy się.Jakby nie patrzeć,to Zayn nas rozdzielił,i teraz nas połączył.To chyba jedyne,za co Mu mogę podziękować.
~*~
Milion nieodebranych połączeń,smsów,e-maili,itp. Czy On da sobie wreszcie spokój?
Pewnej nocy rodziców nie było w domu.Razem z przyjaciółką zrobiłyśmy sobie "imprezę",na której byłyśmy jedynie my.Ale i taka zabawa mi odpowiadała,bo [T.I.P] robiła za co najmniej 10 osób.Dużo słodyczy i muza na full.To jest noc.Śpiewając i przechodząc tanecznym krokiem przez salon,który wyglądał jak miejsce po wojnie,mój wzrok utkwił w jednym miejscu.Stanęłam w bezruchu i zamilkłam.Przyjaciółka zdziwiła się moim zachowaniem,dopóki nie popatrzyła w okno,w które również ja byłam zapatrzona.Padało,a mimo to za oknem stał nie kto inny,jak sam Zayn-Zdradziłem-I Okłamałem-Swoja-Dziewczynę Malik.Był cały mokry i ze łzami w oczach wpatrywał się we mnie.W Jego oczach widziałam ból,cierpienie,żal i smutek.Jego intensywne spojrzenie mówiło : "Przepraszam","Wybacz mi....Kocham Cię".
Starałam się być nieugięta.Popatrzyłam na przyjaciółkę,której opadła kopara.Pierwszy raz widziała "SKRUSZONEGO" Malika.Nie dziwiłam Jej się-każdy inny zrobiłby taką samą minę na Jej miejscu.
Popatrzyłam jeszcze raz na Niego.Pokiwałam na NIE,a z oczu poleciało mi kilka łez.Odwróciłam się i zrobiłam tylko kilka kroków,gdy coś we mnie pękło.Podeszłam do drzwi i je otworzyłam.W samej pidżamie wyszłam na dwór.Było bardzo ciemno,a ten idiota stał i wpatrywał się w moje okna.Zasanawiałam się,ile już tam stał.
Zobaczywszy mnie,prawie podbiegł do mnie,ale,gdy chciał mnie objąć cofnęłam się."O nie kolego,tak nie będzie"-pomyślałam.Widząc Jego zdziwienie rzuciłam chłodno:
-Masz zamiar stać i moknąć na deszczu jak jakiś idiota,czy łaskawie wejdziesz do środka?
-...I tak jestem już wielkim idiotą...-odparł załamanym głosem.Nie robiło to na mnie większego wrażenia.
Po prostu weszłam do domu zostawiając otwarte drzwi.Albo wejdzie,albo nie.
Usłyszałam zamykające się drzwi.Jednak wszedł.Podeszłam do szafy stojącej w holu i wyciągnęłam gruby koc.
-[T.I.P] mogłabyś zrobić mu herbatę?
-Taaaa, jasne-rzuciła i zniknęła w kuchni.
-[T.I].. posłuchaj...-zaczął drżącym głosem Zayn.Już otworzyłam usta,by zaprzeczyć,ale nie dał mi dojść do słowa.-Ja..bo to nie tak...to znaczy,to jest dokładnie tak,ale chcę coś powiedzieć.Spodobała mi się tamta dziewczyna,ale,gdy wtedy odeszłaś poczułem ucisk w sercu.Wszyscy mi mówili,że przejdzie.Ale z każdym dniem było coraz gorzej.
Zayn zaczął przybliżać się w moją stronę.Był strasznie blady,a Jego oczy były opuchnięte od płaczu.Nie takiego Zayn'a znali ludzie...nawet ja takiego Go nie znałam.
-..i zdałem sobie sprawę,że może tego dnia,kiedy pewna dziewczyna wylała na mnie kawę-uśmiechnął się blado-zakochałem się.Możesz mnie nienawidzić już do końca życia,ale wybacz mi,proszę Cię tylko o to..
Nie umiałam schować uśmiechu,który zagościł na mojej twarzy.Rzuciłam się chłopakowi na mokrą szyję.Lekko zdezorientowany również mocno mnie przytulił.Łkał mi do ucha przepraszając,ale ja nie chciałam tego słuchać.Pocałowałam Go,co potraktować miał,jako "WYBACZAM".
czwartek, 8 sierpnia 2013
# 3. Zayn część I
Znowu szłam sobie ulicą podskakując co dwa kroki i podśpiewując pod nosem.Ludzie patrzyli na mnie radośnie.Słońce świeciło i pogoda była ładna.Tego dnia nic i nikt nie mógł mi popsuć.
Idąc miastem,spojrzałam na zegar ratuszowy.Godzina 14.00 . Nagle stanęłam.
J:-Co??Jak to?-spytałam sama siebie.Wyciągnęłam telefon,który wybijał 16.00,czyli godzinę,na którą bardzo długo się szykowałam.Może niechcący moja mała kuzynka bawiąc się moim telefonem przestawiła godzinę?Wtedy miałam spotkać się ze swoim chłopakiem - Zayn'em.,,No nic"-pomyślałam.Ale skoro już szłam,to pomyślałam,że Zayn ucieszy się,gdy spotkamy się nieco wcześniej.
Doszłam na miejsce naszego spotkania.Byliśmy umówieni w parku.Idąc cały czas się uśmiechałam,sprawiając tym samym,że każdy,kto na mnie spojrzał,również się zaczął uśmiechać.
Przeszłam pół parku i usiadłam na ławce,niedaleko fontanny.Spojrzałam w jej kierunku.Całująca się para.Wyglądali na bardzo zakochanych.Myślami byłam z Zayn'em.Gdy tamten chłopak odwrócił głowę,ujrzałam twarz mojego chłopaka.Zamknęłam oczy i potrząsnęłam głową.,,Przewidziało mi się"-pomyślałam.Ale spojrzałam znowu,i po raz kolejny,a każde spojrzenie w tamtą stronę coraz bardziej utwierdzało mnie,że to,co zobaczyłam było prawdziwe i nie przewidziało mi się.
To był mój chłopak.Całował się z jakąś dziewczynę.Zdradził mnie.Podbiegłam do nich.Byli tak pochłonięci swoją czynnością,że nawet nie zwrócili na mnie uwagi.Odchrząknęłam znacząco,a ręce skrzyżowałam na piersi.Zayn obdarzył mnie przelotnym spojrzeniem,ale,gdy rozpoznał mnie,przestraszony odskoczył od swojej towarzyszki i zaczął się tłumaczyć słowami : ,,To nie tak jak myślisz..." i ,,Ja ci to zaraz wyjaśnię".
Prychnęłam,ale po chwili zaczęłam się śmiać.
J:-Ty parszywy dupku.Co ty sobie wyobrażasz?!Że zdradzisz mnie z pierwszą lepszą laską,rzucisz marne"wybacz" i ja z płaczem rzucę ci się na szyję?ZAPOMNIJ!-ostatnie słowo skierowałam do Zayn'a.-A ty..-zwróciłam się do dziewczyny.
Dz:-Jestem Perrie...-powiedziała niepewnie.
Uśmiechnęłam się widząc strach w jej oczach.
J:-Spokojnie,na Ciebie nie będę wrzeszczeć-widać było,ze jej ulżyło.-Uważaj na niego-głową wskazałam Zayn'a.-To dobry chłopak.Jesteś naprawdę wielką szczęściarą.Szczęścia w związku.-uśmiechnęłam się ciepło.Następnie odwróciłam się i poszłam.Idąc starałam się nie rozkleić. Nagle usłyszałam:
-[T.I]![T.I]!
Nie zwróciłam na to uwagi.Ktoś szarpnął mnie za rękaw i stanęłam z nim twarzą w twarz tak,że czułam na swojej twarzy Jego oddech.
-[T.I],co to miało być?-ujrzałam zdziwionego Zayn'a.
J:-No jak to co?Gram w to samo co Ty.
Z:-Co?Ale ja w nic nie gram...Posłuchaj.Ja wiem,że jesteś wściekła,ale to..tak jakoś wyszło.Myślałem..w ogóle nie myślałem.Proszę,wybacz mi...
J:-Zayn,ja nie mam siły do Ciebie.Nie umiem Ci wybaczyć.Poszę,daj mi spokój-łzy cisnęły mi sie do oczu.Odepchnęłam chłopaka,który stał o wiele za blisko i ucieklam.
~*~
Leżałam zapłakana w łóżku i oglądałam jakiś duny film,który nie miał sensu.Dopiero teraz zrozumiałam,że naprawdę zależało mi na Zayn'ie.Wtedy udawałam,że nic mi nie było.Ale to tylko były pozory.W środku płakałam jak małe dziecko.Kochałam Zayn'a.
Mama przejmowała się moim stanem.Jako jedna z nielicznych próbowała mi pomóc.
M:-[T.I] przestań,nie zadręczaj się Nim.Nie jest tego wart.
J:-Ale ja nadal Go kocham..-płakałam.
M:-Nie pierwszego i nie ostatniego.-westchnęła moja mama,po czym zostawiła mnie samą w swoim pokoju.
Musiałam się pozbierać.Wiedziałam,że trochę to potrwa,ale kiedyś musiałam się ogarnąć.Po prostu musiałam o Nim zapomnieć.
Idąc miastem,spojrzałam na zegar ratuszowy.Godzina 14.00 . Nagle stanęłam.
J:-Co??Jak to?-spytałam sama siebie.Wyciągnęłam telefon,który wybijał 16.00,czyli godzinę,na którą bardzo długo się szykowałam.Może niechcący moja mała kuzynka bawiąc się moim telefonem przestawiła godzinę?Wtedy miałam spotkać się ze swoim chłopakiem - Zayn'em.,,No nic"-pomyślałam.Ale skoro już szłam,to pomyślałam,że Zayn ucieszy się,gdy spotkamy się nieco wcześniej.
Doszłam na miejsce naszego spotkania.Byliśmy umówieni w parku.Idąc cały czas się uśmiechałam,sprawiając tym samym,że każdy,kto na mnie spojrzał,również się zaczął uśmiechać.
Przeszłam pół parku i usiadłam na ławce,niedaleko fontanny.Spojrzałam w jej kierunku.Całująca się para.Wyglądali na bardzo zakochanych.Myślami byłam z Zayn'em.Gdy tamten chłopak odwrócił głowę,ujrzałam twarz mojego chłopaka.Zamknęłam oczy i potrząsnęłam głową.,,Przewidziało mi się"-pomyślałam.Ale spojrzałam znowu,i po raz kolejny,a każde spojrzenie w tamtą stronę coraz bardziej utwierdzało mnie,że to,co zobaczyłam było prawdziwe i nie przewidziało mi się.
To był mój chłopak.Całował się z jakąś dziewczynę.Zdradził mnie.Podbiegłam do nich.Byli tak pochłonięci swoją czynnością,że nawet nie zwrócili na mnie uwagi.Odchrząknęłam znacząco,a ręce skrzyżowałam na piersi.Zayn obdarzył mnie przelotnym spojrzeniem,ale,gdy rozpoznał mnie,przestraszony odskoczył od swojej towarzyszki i zaczął się tłumaczyć słowami : ,,To nie tak jak myślisz..." i ,,Ja ci to zaraz wyjaśnię".
Prychnęłam,ale po chwili zaczęłam się śmiać.
J:-Ty parszywy dupku.Co ty sobie wyobrażasz?!Że zdradzisz mnie z pierwszą lepszą laską,rzucisz marne"wybacz" i ja z płaczem rzucę ci się na szyję?ZAPOMNIJ!-ostatnie słowo skierowałam do Zayn'a.-A ty..-zwróciłam się do dziewczyny.
Dz:-Jestem Perrie...-powiedziała niepewnie.
Uśmiechnęłam się widząc strach w jej oczach.
J:-Spokojnie,na Ciebie nie będę wrzeszczeć-widać było,ze jej ulżyło.-Uważaj na niego-głową wskazałam Zayn'a.-To dobry chłopak.Jesteś naprawdę wielką szczęściarą.Szczęścia w związku.-uśmiechnęłam się ciepło.Następnie odwróciłam się i poszłam.Idąc starałam się nie rozkleić. Nagle usłyszałam:
-[T.I]![T.I]!
Nie zwróciłam na to uwagi.Ktoś szarpnął mnie za rękaw i stanęłam z nim twarzą w twarz tak,że czułam na swojej twarzy Jego oddech.
-[T.I],co to miało być?-ujrzałam zdziwionego Zayn'a.
J:-No jak to co?Gram w to samo co Ty.
Z:-Co?Ale ja w nic nie gram...Posłuchaj.Ja wiem,że jesteś wściekła,ale to..tak jakoś wyszło.Myślałem..w ogóle nie myślałem.Proszę,wybacz mi...
J:-Zayn,ja nie mam siły do Ciebie.Nie umiem Ci wybaczyć.Poszę,daj mi spokój-łzy cisnęły mi sie do oczu.Odepchnęłam chłopaka,który stał o wiele za blisko i ucieklam.
~*~
Leżałam zapłakana w łóżku i oglądałam jakiś duny film,który nie miał sensu.Dopiero teraz zrozumiałam,że naprawdę zależało mi na Zayn'ie.Wtedy udawałam,że nic mi nie było.Ale to tylko były pozory.W środku płakałam jak małe dziecko.Kochałam Zayn'a.
Mama przejmowała się moim stanem.Jako jedna z nielicznych próbowała mi pomóc.
M:-[T.I] przestań,nie zadręczaj się Nim.Nie jest tego wart.
J:-Ale ja nadal Go kocham..-płakałam.
M:-Nie pierwszego i nie ostatniego.-westchnęła moja mama,po czym zostawiła mnie samą w swoim pokoju.
Musiałam się pozbierać.Wiedziałam,że trochę to potrwa,ale kiedyś musiałam się ogarnąć.Po prostu musiałam o Nim zapomnieć.
czwartek, 1 sierpnia 2013
Co powiecie na promptsy?? :D
Nie zawsze mam pomysł na imaginy,więc postanowiłam Was prosić o pomoc.Więc co powiecie na promptsy?O co chodzi? W komentarzach pod tym postem piszecie mi,co konkretnie chcielibyście przeczytać.Inspiracje możecie czerpać z teledysków,słów piosenek,itp.Razem z propozycjami podawajcie mi swoje nicki,żebym mogła potem przy publikacji imaginów mogla o Was wspomnieć i podziękować za ciekawą propozycję.A!Prosiłabym,abyście zakończenie zostawili mi :D To ma być taka niespodzianka ^^
sobota, 27 lipca 2013
czwartek, 25 lipca 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)